Wczoraj Mary pokazała wam część swoich wosków. Ja dziś pokaże wam moje. Mary ma zdecydowanie więcej wosków ode mnie. Ma ich 9, a ja zaledwie 4, ale stwierdziłam że jak na początek starczy.To już nie przedłużam, zaczynam swoją recenzje.
Sun & Sand- Jest to mieszanka kwiatów pomarańczy, cytrusów, lawendy oraz imbiru. Zapach kojarzy mi się z mydłem do rąk. Jest odświeżający. Zapach jest dosyć intensywny. Po dłuższym paleniu nabiera intensywności.
Bahama Breeze- Wosk o zapachu ananasa, mango oraz grejpfruta. Nie czuć przewagi jednego z tych owoców. Wszystkie łączą się w pięknie pachnącą całość. Zapach sprawdza się w zimowe wieczory. Bahama breeze pozytywnie mnie zaskoczył.
Snow In Love- Wosk łączący w sobie zapach drzew iglastych z nutą paczuli. Jest to świeży i dosyć mocny zapach. Trzeba mu przyznać że ślicznie pachnie. Od razu po zapaleniu poczułam się jak w lesie pełnym śniegu.
Pink Dragon Fruit- Zapach ten jest słodki, ale nie mdli. Uwielbiam słodkie zapachy,więc ten jak najbardziej mi pasuje. Kojarzy mi się z jakimiś egzotycznymi wyspami. Gdy wąchałam ten zapach przez opakowanie wydawał mi się podobny do odświeżacza do łazienki, lecz po zapaleniu jest śliczny.
No i na dziś to wszystko. Myślę że choć trochę przybliżyłam wam te zapachy. Pozdrawiam ~Alex
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz