sobota, 4 stycznia 2014

Moja przygoda ze sztuką

Cześć Kochani!
Dzisiejszy post będzie o mnie, czyli Mary. Opowiem Wam dzisiaj jak zaczęła się moja przygoda ze sztuką, czemu akurat sztuka itp. Mam nadzieję, że dowiecie się o mnie czegoś więcej i że Was to choć trochę zainteresuje :)

Moje przygoda ze sztuką zaczęła się w 3 klasie szkoły podstawowej, gdy moja mama zapisała mnie na zajęcie plastyczne do Centrum Kultury. To dzięki nim się nią zainteresowałam. Akwarele, kredki, węgiel, ołówek, pastele suche i olejne, rzeźba. Na tych zajęciach mogłam spróbować właściwie prawie wszystkich dziedzin sztuki, w dodatku pod okiem artystki po szkole plastycznej :) Nie nauczyłabym się proporcji twarzy, sylwetki itd. Gdyby nie te zajęcia, nie byłoby mnie tu gdzie teraz jestem, nie pisałabym posta o mojej przygodzie ze sztuką i nie miałabym pragnienia kupowania coraz więcej rzeczy związanych z plastyką, no i nie fascynowałoby mnie to tak jak teraz mnie to fascynuje. Dzięki tym zajęciom i mojej mamie, oczywiście nie miałabym nowej pasji.W tym samym roku mama kupiła mi zestaw ołówków artystycznych, było ich chyba ponad 10 i w dodatku nadal je mam! Służą mi do szybkich szkiców.
W 5klasie znowu zapisałam się na te zajęcie. Chodziłam na nie niestety tylko pół roku, gdyż dokładnie w ferie miałam małą operację na dwa palce prawej ręki, no i niestety gips był niezbędny :( Dziś na szczęście jest już dobrze. Dlaczego nie chcę zapisać się i w tym roku? Możliwe, że dlatego, bo wciąż wałkujemy to samo.
Na urodziny od mojej mamy (bardzo się przykłada do mojego rozwoju, prawda?) dostałam w końcu nowy zestaw ołówków od 7H po 8B.

Dlaczego akurat sztuka? Nie wiem jak to wyjaśnić. Po prostu zaczęłam to kochać i stało się to przez przypadek :) Sztuka to po prostu coś co sprawia mi radość, wytwarza emocje, niesamowicie wciąga, uczy...

Chcielibyście zacząć swoją przygodę ze sztuką? Jeżeli to możliwe, zapiszcie się na zajęcia plastyczne. Rozjaśnią Wam one zakątki sztuki i wiele nauczą. Co z samouczkiem? Jestem na tak! No ale przecież trzeba czymś rysować, malować, kolorować. Czym? Do rysowania wystarczy kilka ołówków. Moje są firmy "Progresso". A jakie kredki wybrać? Na początek polecam zwykłe kredki Bambino. Farby? Ja zaczynałam z farbami firmy "Astra". Skoro mamy już czym rysować (malować, kolorować) to na czym mamy to robić? Na początek wystarczą zwykłe kartki. Jeżeli po jakimś czasie (w moim przypadku parę lat) uznacie, że szuka to coś dla Was warto zaopatrzyć się w rysownik.  Reszta to już tylko wasz wybór.


Mam nadzieję, że choć troszeczkę pomogłam. :)

xoxo
Mary

Brak komentarzy:

Prześlij komentarz