Dziś
mam dla was post z okazji urodzin. Urodziny miałam wczoraj, ale nie mogłam dodać posta. Kiedyś na samą myśl o nich od razu
robiło mi się cieplej na duszy. Teraz jednak urodziny są dla mnie dniem
jak każdy inny dzień tylko, że postarzają mnie o jedną cyferkę więcej.
Wczoraj stwierdziłam, że nie lubię tego święta. A każdy wie "Kobieta
zmienną jest". Kobietą zmienną jestem i ja. Dzisiaj moje kochane
przyjaciółki przyszły do mnie z prezentem. Stałam na balkonie i czułam
się niemal jak Julia patrząca z balkonu na swojego Romeo. Niestety Romeo
objawił się w wersji żeńskiej i na dodatek był pomnożony przez 8.
Dziewczyny kupiły mi cudowną książkę o rysowaniu. Dziękuję wam jest
świetna! Gdy
teraz pomyślałam sobie o urodzinach, zdałam sobie sprawę, że nie są aż
takie złe. A dziś dla was mam rysunek baletnicy. Miała być na torcie ale
mi nie wyszła więc stoi na... czymś okrągłym. Wykonana kredką bambino i
pastelami. Całuski ~ Mary
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz